Oczekujemy słów
które coś zmienią
dookoła
nie w nas
Nie dotykaj mnie swoją duszą
Nie chcę Twoich wyznań
ciężarów na moje płucach
Mówisz
chodźmy na kawę
porozmawiamy
przytakuję z ochotą
i strachem z tyłu głowy
a potem śmieję się i wiruję
błyszczę spojrzeniem i rumieńcem
zwodzę kręcę
Nie, nic się nie stało Kochany
Kochany opowiedz jak się na mnie
poznałeś
jeszcze raz
Kocham Cię, że aż strach
nocami rozmawiamy serio
w snach
tylko tam nie czuję jak ciąży
mi głowa
na niczyje ramię
życie toczy się kołem
a ja tkwię
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz