Szczekanie psów
alarm na wojnę
i dzwon na przymierze
wycie karetek
stukot kół na torach
i gwizdek i poranna musztra
budzik o świcie
erupcje wulkanu
burze na Słońcu
i ptaki na wiosnę
piski klarnetu
kamień przez okno
spojrzenie
pusta kartka lub pełna po margines
kot w nogach łóżka
Twoje dłonie na plecach
nieznajomy w tłumie
i nawet ten uśmiech
obrazy i rzeźby
niczyje
słowo pisane
słowo mówione
słowo śpiewane
słowo przemilczane
nie wyrazi
nie przyrówna
nie zagłuszy
jak bardzo ________ siebie.
I jak bardzo się siebie _________.
_____________________________________________________________________
Czasem jestem zbyt pomazaną kartką.
Gdybym tylko miała drugą- wszystko co ważne ładnie bym przepisała, a tamta? Tamta niech spłonie.
czwartek, 21 maja 2015
piątek, 8 maja 2015
piątek ósmy maja dwa tysiące i piętnaście dwudziesta druga trzydzieści
Szarpiesz struny
A one tańczą
A ja oddycham
Jak nam zagrasz
Szarpiesz struny
Sprytem górnych kończyn
A mnie sercem
Na koniec świata
W niebo piekło
W K _ _ _ _ _* na zawsze
Pójdę wszędzie
Z Tobą jak mi zagrasz
Nie-flecisto z wcale-nie-Hameln
I wcale się nie boję
Idę dobrowolnie
_________________
* gdziekolwiek, nasze miasto
czwartek, 7 maja 2015
"Oczy"
Ubrana w liche listki
Krzewu wstydu i strachu
Który dawno już przysechł w naszym ogrodzie
Stoję przed Tobą
Pozwalam zsunąć z ramion
Tę zieloną sukienkę
Obnażyć moje słowa, obietnice, fobie, nocy sny
Otocz mnie ramionami
Powiedz: jesteś problemem do rozsupłania
Jak liściane niteczki
Jestem zupełnie naga
gdy patrzysz mi w oczy
zielone a wcale jak listki
Subskrybuj:
Posty (Atom)